niedziela, 26 listopada 2017

Kawałki Szczęścia 6

Czas start!

Przez wiejską drogę jechał nowiutki mercedes. Niestety, wychodząc z zakrętu, na szczęście z małą prędkością, uderzył w 3 kołowy rowerek, którym jechał mały chłopiec:  

 -Chłopczyku, żyjesz?! -zapytał w widocznym stanie wskazującym starszy Pan. 
-Ta ak. A... Ale strasznie mnie boli...! -odparł ze łzami w oczach.
-Uf. Całe szczęście, że jestem komendantem!   

Chłopak dostał 5 lat w zawiasach za jadę pod wpływem środków odurzających i prowadzenie pojazdu nieprzystosowanego do ruchu drogowego bez żadnych uprawnień.

***** 

Jeśli nie lubię mieć penisa w ustach a mojej dziewczynie zabawy oralne moim mieczem bardzo się podobają, to czy kiedy wkładam jej swojego do buzi,  to "czynię bliźniemu, co mi nie miłe"? 

**** 
Przychodzi facet do fryzjera: -Dzień dobry. Można ostrzyc mnie tak, aby nie było widać zakoli? -Oczywiście. - odpowiedziała fryzjerka, po czym ogoliła go na łyso.  

**** 
To, że cały polski system edukacji jest mało praktyczny wie każdy. Jednak nasze problemy zaczynają się już od małego. Jakie są pierwsze słowa dzieci? Mama? Tata? I jak często potem z nich korzysta? Za odu codziennie, ale potem mniej i mniej aż w końcu jako dorosły człowiek ywa ich kilka razy do roku. Już od początku więc uczy się nasze dzieci rzeczy niepraktycznych, mało przydatnych. A są w naszym języku krótkie, proste słowa, których każdy człowiek w tym kraju, niezależnie od wieku i pozycji w społeczeństwie, używa. Takie jak chuj czy kurwa. I ich właśnie powinniśmy uczyć najmłodszych 

**** 
Prowadzę bardzo restrykcyjny tryb życia. Zdrowe, ekologiczne jedzenie, częste wizyty na siłowni, basenie, salonach masażu oraz bieżni.  Raz na 3 miesiące robię zestaw badań. Jestem prawdopodobnie najzdrowszym człowiekiem w kraju.  Jeśli umrę w wypadku, to będzie prawdziwa tragedia.

****  
Rodzice tacy są- idziesz przez dom bez koszulki
"O KURWA ALE BEBZON"
 "JAKI GRUBAS, JA W TWOIM WIEKU MIAŁEM 10PAK I 3 CYCKI"
 "WEŹ NIE ŻRYJ TYLE BO OD ŚWINI NIE BĘDZIE MOŻNA CIĘ ODRÓŻNIĆ".
 Ale weź im powiedz że nie chcesz zjeść z nimi obiadu
 "JAKA DIETA? CO TY PEDAŁ!?"
 "CO "ZIEMNIAKÓW NIE JEM"?! MASZ JEŚĆ, MATKA PÓŁ DNIA OBIERAŁA!"
 "O KRÓLEWICZ WIDZĘ NIE BĘDZIE POSILAŁ SIĘ BUŁKĄ ZE SMALCEM, JAK RESZTA RODZINY."
 "CZEGO NIE CHCESZ TYCH MIELONYCH PRZECIEŻ TAKIE DOBRE, I JESZCZE ZIEMNIACZKI Z TŁUSZCZEM I MIZERIA Z MAJONEZEM CZEKAJĄ"
"JAK SAŁATKA Z WARZYW NIE DOBRA I NIE ZDROWA, PRZECIEŻ SĄ TAM SAME ZDROWE RZECZY! ŻE ZIEMNIAKI, SÓL I MAJONEZ NIEZDROWE? W DUPIE CI SIĘ POPRZEWRACAŁO!" 

**** 
Wbrew opinii szefa kuchni w małej restauracji na obrzeżach Sosnowca, kurczak polany keczupem to nie jest czerwone mięso. 

Czas stop.

wtorek, 21 listopada 2017

Kalendarz opałowy

Sezon grzewczy w rozkwicie, więc zapraszam na bajkę. 
(w tym numerze mam dla was mały prezent) 

Jest jesień. Albo zima. Od kilku lat to i tak to samo. Budzisz się dużo przed piątą- nie po to, aby przyszykować się do pracy. Dzięki zasiłkom nie musisz plamić nią swojego honoru. Budzisz się tak wcześnie, ponieważ musisz zrobić to, co mówi twoje serce. Ale najpierw kawa i papieros. Fajka. To właśnie paląc w kuchni przy uchylonym lekko oknie w pełni rozumiesz, że coś jest nie tak. Dopalasz ukraiński, papierosopodobny wyrób, otwierasz najuboższą wersję monitoringu na oścież i zaciągasz się powietrzem.

Tak, coś jest bardzo nie tak. Nie jebie.

W powietrzu jest głównie tlen i azot, a grzejniki są zimne jak stopy twojej starej.

Wiesz, że najwyższy czas aby to zmienić.

Jest wpół do. Ci, którzy mają na pierwszą zmianę jeszcze się nie obudzili. Na zewnątrz ciemno jak w twojej głowie, a podstarzały dzielnicowy jeszcze nie wytrzeźwiał- idealna pora, aby napalić w żelazie. Napalić, tak jak twój ojciec palił przed tobą. Bierzesz z lodówki co trzeba, i schodzisz na dół.
Do piwnicy.

Do gorącego zazwyczaj serca twojego jednorodzinnego pałacu.

Rozpoczynasz prastary, tradycyjny rytuał. Na rozpałkę idą kolorowe gazety i połamane stare meble, które dostałeś od szwagra. Po nich zaś będzie już wszystko, co jest Ci zbędne. Każda najmniejsza cząstka świata, jaka znajduje się w twoim domu i nie nadaje się do spożycia, użytkowania albo sprzedaży, musi zostać spalona. Już Polacy o tym wiedzieli- stąd zresztą nasza nazwa. Od "polenia czym siem do".

Twój sąsiad, największy chuj na ziemi, zdrajca narodu,esbek i kodziarz myśli jednak inaczej. Jego przesycona ekologicznymi głupotami i nienawiścią do tradycji głowa nakazuje mu połowę rzeczy wywozić do lasu. Jednak ty jesteś inny. Lepszy. Bardziej polski. Poza tym szkoda Ci kasy na paliwo. Ty spalisz wszystko- od porannej zawartości nocnika twojej matki, przez puste opakowania po twoim ukochanym pasztecie, do przejechanego wczoraj po pijaku kota sąsiada, czy niechcianego bękarta twojej córki. Twoje żelazo przyjmie w swoje płomienie każdy dar, gdyż jest bardziej tolerancyjne niż szedzko-niemieckie małżeństwo. Ono nie widzi podziałów na węgiel, drewno czy gaz. Jest jak Angela. Przyjmie wszystko, co tylko przekroczy jego granice. Oraz ma 63 lata.

Kończysz drugą fajkę i pierwsze piwo. Po pornosach i teletygodniu nie ma już śladu, a stare meble palą się niczym twoje nogi w lidlu podczas promocji na karpia. Jednak to dziś nie wystarcza. Z ogromnym bólem w sercu, wielkim żalem w duchu i załamaniem w swojej głowie dorzucasz do paleniska jedną szuflę kradzionego węgla. Chyba węgla. Jest w nim więcej piasku i innych niż czarnego złota, ale średnio Cię to obchodzi- w końcu był w promocji. Twój kuzyn ze śląska wziął za niego tylko dwie flaszki bimbru, i jeszcze przywiózł pod same drzwi. Opłacało się, ale i tak szkoda. Bo Ci zawsze szkoda, bo jesteś synem polskiej ziemi- tak mawiał Ci tata...

Drugie piwo wypite.

Żar w starym blaszaku szaleje niczym twoja córka w klubowej toalecie, a dym leci wszędzie tylko nie kominem.

To już czas.

Wybiła piąta. Pierwszy worek przygotowanego po wczorajszej  kolacji PPO (Polskiego Paliwa Opałowego) trafia do żeliwnego brzucha, by przez następne godziny trawić się w jego płomieniach,
 a ty paląc trzeciego fajana powolnym krokiem zmierzasz do łóżka.

Po drodze zamykasz jeszcze okno w kuchni, pokoju i w sypialni- w końcu nie chcesz, żeby Ci w domu jebało jak w parku.

Jest po piątej.

Twoi sąsiedzi duszą się w drodze do pracy tak, jak ich dzieci będą się dusić w drodze do szkoły.

Jest po piątej, i właśnie rozpoczyna się kolejny dzień na kolejnym osiedlu, gdzie o tej porze roku "ciemno nawet w słoneczne dni".

Gdzie tradycja wygrywa z rozwojem.

No jak dzieciaczki, podobało się?
Jak tak, to łapcie gratisa!

Ale najpierw...


*reklama*


Nie wiesz czym ogrzać dziś dom?
Nic prostszego! 

Firma Amber Platinum przedstawia:

KALENDARZ OPAŁOWY 2017/2018

Gratis do tego wydania bloga!



Już nigdy nie będziesz musiał zastanawiać się, czym dziś napalić w piecu!



Kalendarz dostępny w dwóch wersjach- Polskiej i Najpolskiejszej!



MIŁEGO SEZONU GRZEWCZEGO 2017/2018!




niedziela, 19 listopada 2017

Głębokie wody I

Dziś będzie trochę głębszych przemyśleń i porównań. 

O gustach…

Gust muzyczny można łatwo porównać do gustu kulinarnego. Weźmy sobie sześć osób: jedna poszła na obiad do maka, druga na kebab, trzecia do restauracji w stylu "kuchnia jak u mamy", czwarta kupiła mrożone, gotowe żarcie a piąta składniki w tym samym markecie, szósta zaś przez pół dnia jeździła po całym mieście, aby zdobyć najlepsze z dostępnych w okolicy produktów.
Ktoś napracuje się bardziej, ktoś mniej, ktoś wyda więcej- jednak koniec 
końców każdy naje się do syta i podsumuje posiłek stwierdzeniem "jakie to było dobre".  
Która z tych osób ma rację?
Każda.
Każdemu z sześciorga danie będzie bardzo smakować, ponieważ każda z tych osób kupiła sobie to, co lubi. 
Jednak to nie smak jest najważniejszy, pomijając sam fakt, że można go stworzyć sztucznie. Cena też nie jest na pierwszym miejscu, chociaż w wymienionych wyżej przypadkach będzie się od siebie różniła diametralnie. Sytość jest ważna, ale to czy będziemy głodni za trzy godziny czy za pół nie ma znaczenia, jeśli nie jesteśmy w trakcie podróży na biegun. Najważniejszą, i tak na prawdę jedyna liczącą się rzeczą jest to, co wchłonie nasz organizm. U jednego będzie to ogromna ilość niezdrowych soli, cukrów i tłuszczów, oraz mięsopodobne wypełniacze, czy po prostu "wszystko to co nie jest kośćmi", u innego zdrowe, naturalne, łatwo przyswajalne, niczym niezanieczyszczone, bogate w witaminy rzeczy? 

Mimo że każda osoba najadła się do syta i ze smakiem, to nie potrzeba tu doktora dietetyki i żywienia aby jednoznacznie stwierdzić która z nich zjadła zdrowo, która tak średnio, a która równie dobrze mogłaby zjeść proszek do prania.  

Tak samo jest z muzyką- to, że jakiś utwór komuś się podoba, mało tego, nawet jeśli podoba się znaczniej większości ludzi na danym obszarze, nie oznaczy że jest dobry. O tym czy jest dobry, „zdrowy” dla naszych umysłów świadczy jego budowa, kompozycja, oraz tekst i przekaz które są tylko wisienką na torcie, jednak czasami bardzo dużą i smaczną. 

Dla tych, co za dużo tekstu: Muzyka której słuchasz to gówno, a jak myślisz inaczej to jesteś debilem.


Nocny jest spoko, jednak bardzo monotematyczne teksty i mało oryginalne riffy to bardzo duże i mocno odczuwalne plusy ujemne.



Ciekawy fakt: Kiedy rosjanie, niemcy i ukraińcy prześcigali się w ilości zbrodni wojennych, Polacy dokonywali czynów dzięki którym stanowią dziś 25% Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.



Życie polega na tym, że kiedy tylko możesz nie robisz nic- odpoczywasz, a w każdej innej chwili robisz rzeczy, które są całkowicie nieważne i nieistotne. 

****

Jeśli wymyślisz coś tak genialnego, że owa rzeczy czy myśl będzie wyprzedzała czasy w których żyjesz o dziesiątki lat, to będziesz musiał przeczekać te wszystkie lata, nim ktokolwiek prócz Ciebie ją zrozumie. 

****

Ze sztuką, tworzeniem i filozofią  jest jak z cyckami- zawsze za mało. 

****

Świat jest jak źle umeblowane pokój. Ludzie pracują za długo, za słabo, za mało wydajnie i ogólnie bez sensu. Przez to właśnie są biedni, zabiegani i nieszczęśliwi.  

****

Cywilizacje, w szczególności ta białego człowieka, możemy porównać do 100 lufowej śrutówki, z której strzelamy do lecącego w oddali ogromnego stada wróbli. Znaczna większość z drobnych metalowych kuleczek przeleci obok ptaków, lądując gdzieś w polu. To są ludzie, którzy żyją po to by żyć. Codziennie wstają z łóżka bez większego powodu idąc przez życie tak, jak poniesie ich wiatr. Niektóre kuleczki polecą prosto, bez zakłóceń, inne będą miały niespokojny tor, jednak koniec końców wylądują w tej samej ziemi. Reszta śrutu jednak dosięgnie swojego celu raniąc go. Jedne rany będą płytkie, inne poważne. Są to osoby które wnoszą coś do sowich czasów. Założyciele mniejszych i większych firm, osoby udzielające się pozytywnie w społeczeństwie na większą czy mniejszą skalę. Ludzie noszący zauważalną pomoc małej cząstce naszego świata. Pchają go powoli do przodu, albo delikatnie poprawiają w czasach, w których żyją. Wśród tych ludzi będzie kilku wybrańców. Kuleczki, które bezpośrednio będą odpowiadały za śmierć wróbli, trafiając je w serce czy głowę. Są tu „kamienie milowe” w historii ludzkości. Wynalezienie koła, pisma, papieru, silników czy komputerów. Ci, którzy od zera stworzyli najważniejsze rzeczy w dziejach. Takich wybrańców jest zaledwie kilku na krzyż, jednak to oni mają największy wpływ na całą naszą planetę. 
Różnica między nami a śrutem jest taka, że my możemy decydować o swoim losie. 

P.S. część osób to niewypały albo naboje, które uszkadzają broń- te należy wyrzucić na śmietnik. 


Od zera do klasy średniej. 


niedziela, 12 listopada 2017

Kawałki Szczęścia- Stiven Haking edyszon

Dziś trochę o znanym i lubianym naukowcu:

Stephen Hawking udziela wywiadu:

-...czy wg Pana teorii nieskończonej ilości światów, istnieje świat w którym jestem mądrzejszy od Pana?
-Istnieje nawet taki, w którym jest Pan zabawny.
-A może jest taki, w którym możesz chodzić?

-Tak. Jednak takiego w którym nie rucham twojej matki nie ma.

****

Według teorii nieskończonych światów, istnieje wymiar w którym prawie każdy mieszkaniec ziemi jest sparaliżowany i jeździ na wózku, a jeden z najgenialniejszych naukowców jest w 100% sprawny, i inny się z niego śmieją.

****

-Dlaczego Stephen Hawking gra słabo w kosza?
-Bo jest biały.

***

-Dlaczego mały Jasio popłakał się po tym jak przeczytał swój genialny referat z fizyki przed najlepszymi naukowcami świata?
-Bo jego ulubiony naukowiec, Stephen Hawking, nie bił mu brawo.

***


-Dlaczego Stephen Hawking nie jest zapraszany na fajne imprezy?
-Bo jest za sztywny.

***

Po czym poznać genialnego, oddanego pracy naukowca?
Nigdy nie wstaje od komputera.

****

-Dlaczego Stephen Hawking nie zdał matury z matematyki?
-Bo miał przy sobie zaawansowany kalkulator


niedziela, 5 listopada 2017

Kawałki Szczęścia 5

Dziś trochę dłuższych, ale za to mniej krótszych.
Czy coś.

To, że nie możesz sobie czegoś wyobrazić, nie oznacza że jest to niemożliwe. Ja na przykład nie mogę wyobrazić sobie sowich rodziców uprawiających seks, a jestem prawie pewien, że to miało miejsce. Z drugiej strony jedyny w rodzinie mam ciemne włosy, a jedynym brunetem na osiedlu jest listonosz... Swoją drogą dziecko z listonoszem to musi być ciekawe przeżycie: ciąża trwa 12 miesięcy, poród odbywa się w godzinach, w których nie ma nikogo w domu a dziecko rodzi się poobijane. 

****

Gdyby ludzie byli dwa razy mniejsi, mieli by dwa razy więcej przestrzeni i zasobów.

****

Co mówi tata dziecka, które jeździ na wózku kiedy chce je obudzić?
Pora wstawać.

****

Przedmiotowe traktowania kobiet oznacza, że "wszyscy" faceci myślą o nich jako o chodzących pojemnikach na nasienie. Głupich, na niczym nie znających się organizmach, których miejsce jest w kuchni przy garach. Osób które mają im usługiwać poprzez przygotowywanie jedzenia, sprzątanie domu i dawanie dupy, w zamian możliwość opieki nad dzieckiem, którego to one tak bardzo chciały. Oraz za znaczną część twojej wypłaty. Jednak to tyczy się tylko tych przedmiotów, które mężczyźni zgodzili się posiąść na własność. Wszystkie inne za to są tylko parą chodzących cycków. Ładną twarzą, pod którą znajdują się piękne piersi, płaski brzuch i fajny tyłek zakończony długimi nogami. Te, które wyglądają inaczej nawet się nie liczą. Są niemal niewidzialne, zbędne. A te, które mają jakąś wartość, uważane są za maszynki do produkowania przyjemności. Pięknie wyglądające worki mięsa, służące do zaspokajania wszelakich żądz.

Jednak nie mówi cię nic o przedmiotowym traktowaniu mężczyzn. O tym, że większość z nich według kobiet to tylko „głupie, chamskie robole”. Bardziej narzędzia, niż organizmy żywe. Brudni, śmierdzący, pijani. W pracy jest jak maszyna, w domu jak wór mięsa leżący cały dzień przed telewizorem. Z tanim piwem w ręku, papierosem w mordzie i kiełbasą na talerzu. Głupi, prości, bezwartościowi. Bez żadnych możliwości, bez ambicji. Bez marzeń, pragnień i pożądań. Zwykłe szare narzędzia, których są miliony. Małe, nic nieznaczące mróweczki, które muszą pracować by świat się nagle nie zawalił.


I tak, jak one dla nas są chodzącymi seks zabawkami, tak my w ich oczach jesteśmy tylko zestawem narzędzi. 

****
Idealna pora na seks? Do 5 minut po przebraniu się w piżamę, gdy skarpetki są jeszcze ciepłe.